Opis
Państwo: | Polska |
Województwo: | śląskie |
Powiat: | tarnogórski |
Miejscowość: | Tarnowskie Góry, Radzionków |
GPS - schron nr 1: | N 50° 27' 15.69" E 18° 51' 55.00" |
GPS - schron nr 2: | N 50° 26' 59.47" E 18° 51' 31.27" |
GPS - schron nr 3: | N 50° 26' 20.61" E 18° 50' 48.80" |
GPS - schron nr 4: | N 50° 26' 06.50" E 18° 52' 01.16" |
GPS - schron nr 5: | N 50° 25' 39.58" E 18° 52' 46.84" |
GPS - schron nr 6: | N 50° 25' 2.32" E 18° 53' 20.26" |
Schron nr 1
Schron przeznaczony na dwa stanowiska ckm o strzelnicach do ognia bocznego. Typowy schron żelbetowy o klasie odporności B (Instrukcja saperska. Umocnienia polowe. Część III. Zeszyt III).
Schron nr 2
Obiekt już nie istnieje. Znajdował się przy ul. Kościuszki, lecz obecnie w tym miejscu znajduje się supermarket Carrefour wraz z obszernym parkingiem i stacją benzynową.
Schron nr 3
Schron przeznaczony na dwa stanowiska ckm o strzelnicach do ognia bocznego. Typowy schron żelbetowy o klasie odporności B (Instrukcja saperska. Umocnienia polowe. Część III. Zeszyt III).
Schron nr 4
Schron przeznaczony na dwa stanowiska ckm o strzelnicach do ognia bocznego. Typowy schron żelbetowy o klasie odporności B (Instrukcja saperska. Umocnienia polowe. Część III. Zeszyt III).
Jest to "stanowisko dla 2 ckm" przedstawione w Denkschrift..., (ilustracje nr 176 i 194, widać na nich wystające ze stropu potykacze!). Niestety obecnie wnętrze zasypano śmieciami, wejście zamurowano, a ponadto schron ściśle obudowano przylegającymi doń garażami...
Schron nr 5
Schron znajduje się w dzielnicy Bobrowniki Śląskie na ogólnodostępnym (prawdopodobnie prywatnym) polu/łące. Schron jest w miarę dobrym stanie. Wewnątrz należy uważać na wystające pręty ze zbrojenia ścian schronu.
Schron nr 6
Schron przeznaczony na dwa stanowiska ckm o strzelnicach do ognia bocznego. Typowy schron żelbetowy o klasie odporności B (Instrukcja saperska. Umocnienia polowe. Część III. Zeszyt III).
Historia
Powiat tarnogórski to dla historii fortyfikacji miejsce, w którym stykają się i nakładają trzy systemy umocnień wzniesionych w niemalże tym samym czasie, lecz jakże różnych. Są to wzniesione tuż przed wybuchem wojny polskie umocnienia pozycji "Tarnowskie Góry" oraz niemieckie fortyfikacje "Pozycji Górnośląskiej" (wyposażonej w czechosłowackie pancerze) tworzące mariaż ze zrealizowaną w 1944 kolejną niemiecką pozycją obronną - linią b2.
W latach międzywojennych niewielkie śląskie miasto Tarnowskie Góry zyskało szczególne znaczenie. Granica z Niemcami przecięła dawny powiat tarnogórski, wytyczono ją zaledwie 5 km na zachód od miasta, będącego teraz przygranicznym węzłem kolejowym i drogowym. Znaczenie tego węzła kolejowego znacznie wzrosło po wybudowaniu obwodnicy węzła bytomskiego i wykonaniu magistrali węglowej Katowice-Gdynia. Miasto miało też istotne znaczenie militarne, gdyż w obowiązujących do lat 30-tych ofensywnych planach wojny na zachodzie stanowiło rejon koncentracji wojsk polskich mogących stąd wykonać manewr zaczepny na kierunku Gliwice-Pyskowice. Silny garnizon złożono z dwóch jednostek: 3 pułku ułanów i 11 pułku piechoty. Intensywne zbrojenia prowadzone przez III Rzeszę od roku 1933, połączone z ruchami rewizjonistycznymi, przyniosły wzrost zagrożenia Śląska, będącego terenem koncentrującym podstawę polskiego potencjału przemysłowego. Spowodowało to zmianę polskich planów operacyjnych na defensywne i przyniosło budowę fortyfikacji Obszaru Warownego "Śląsk", które pozostawiły garnizon w Tarnowskich Górach wysunięty przed linię umocnień.
W przededniu wojny Tarnowskie Góry położone na przedpolu północnego skrzydła Obszaru Warownego pozostawały nieosłonięte, co wymagało utrzymywania ciągłego stanu pogotowia z uwagi na zagrożenie niespodziewanym atakiem bliskiego przeciwnika. Spowodowało to przyjęcie planu ufortyfikowania przedpola Tarnowskich Gór przez budowę polowej pozycji przesłaniającej (nazwanej również "pozycją osłony garnizonu"), co pozwoliłoby na skuteczniejsze zatrzymanie ataku i rozpoznanie sił przeciwnika. Dla wzmocnienia pozycji stanowiskami bojowymi o konstrukcji żelbetowej dowódca Odcinka Operacyjnego "Śląsk", gen. Jan "Jagmin" Sadowski wydzielił część środków z przydzielonej mu puli materiałów i kredytów, przeznaczonych na budowę 45 schronów polowych takiej konstrukcji. Rozkaz dotyczący budowy fortyfikacji polowych na pozycjach obronnych armii frontu zachodniego wydany został 24 czerwca, lecz nakładał szereg ograniczeń. Nie wolno było niszczyć plonów rolnych, prace miały być prowadzone tylko przez wojsko, ale niewielkimi siłami, tak aby nie osłabiać garnizonów (wobec czego w Tarnowskich Górach prawdopodobnie prowadzono je wyłącznie na terenie wojskowego placu ćwiczeń). Dopiero 12 lipca wydano nowy rozkaz, anulujący część zakazów i prace mogły rozpocząć się na większą skalę. Budowę umocnień pozycji osłonowej w Tarnowskich Górach prowadziła 2 kompania 23 batalionu saperów pod dowództwem por. Włodzimierza Siwińskiego. Do 1 września 1939 roku prace przy budowie umocnień pozycji zostały znacznie zaawansowane, lecz żaden z nowo wybudowanych żelbetowych schronów bojowych, mających wzmacniać fortyfikacje polowe, nie został ukończony. Z uwagi na świeży beton budowle te posiadały dużo mniejszą odporność od zakładanej i prawdopodobnie nie wykorzystano ich w walce. Wykonano natomiast część planowanych przeszkód, w pierwszej kolejności budowano zapory przeciwpancerne.
Linia obrony wykonana wokół Tarnowskich Gór przebiegała następująco: od północy w oparciu o tor magistrali Katowice-Gdynia, do zachodu i południa w oparciu o pasmo wzniesień wysuniętych przed ówczesne przedmieścia, zaginając południowe skrzydło w kierunku na Radzionków. Najprawdopodobniej do obrony włączono także zabudowania zespołów koszarowych 3 p.uł. i 11 p.p. Obsadę pozycji miał stanowić Oddział Wydzielony "Tarnowskie Góry" pod dowództwem płk. dypl. Henryka Gorgonia w składzie: 3 batalion 11 p.p. rozlokowany na zachodnich przedmieściach oraz batalion Obrony Narodowej "Tarnowskie Góry", zajmujący pozycje na północy i południu pozycji z placówkami wysuniętymi na Boguszowiec i Radzionków. Wsparcie artyleryjskie zapewniał I dywizjon 23 pułku artylerii lekkiej oraz artyleria pułkowa. Dodatkowo w dyspozycji płk. Gorgonia była kompania zwiadowcza oraz pododdziały saperów i łączności. Wspomnieć należy, że południowe skrzydło pozycji wraz ze schronem nr 6 znajdowało się już w polu ostrzału armat fortecznych pomocnego tradytora punktu oporu "Bobrowniki" Obszaru Warownego "Śląsk".
Pozycje wyjściowe wojsk niemieckich znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie granicy państwowej, gdzie osłaniały je fortyfikacje Pozycji Górnośląskiej.
1 września 1939 r. granicę od strony Pyskowic przekroczyła 68 DP pod dowództwem płk Brauna oraz współdziałające z nią jednostki Grenzwacht (straży granicznej). Polskie oddziały po wykonaniu zaplanowanych zniszczeń na przedpolu i wycofaniu placówek straży granicznej już w godzinach rannych musiały odpierać atak Niemców skierowany z zachodu na miasto. Był on wspomagany przez artylerię i lotnictwo, które atakowało cele wskazywane przez dywersantów. W ciągu dnia obrona polska odparła kilkakrotnie ponawiane ataki, biorąc do niewoli wielu jeńców. Po zmroku, w związku z groźbą otoczenia miasta od północy przez pododdziały niemieckiej 2 Dywizji Lekkiej dowódca Grupy Operacyjnej "Śląsk" gen. Sadowski nakazał opuszczenie pozycji i wycofanie się za linię fortyfikacji O. W. "Śląsk".
Schrony bojowe
Na pozycji "Tarnowskie Góry" (zwanej czasami niesłusznie Rejonem Umocnionym) wykonano 4 polowe schrony bojowe na 2 ckm dwustronne, o strzelnicach skierowanych skośnie na przedpole. Były to typowe budowle zaprojektowane przez Wydział Fortyfikacji Departamentu Budownictwa M. S. Wojsk, i w oparciu o wytyczne zawarte w Instrukcji saperskiej. Umocnienia polowe, cz. 3, zeszyt 2. Schrony żelbetowe i betonowe, rok 1939 budowane powszechnie na pozycjach umocnionych latem 1939 r. Wszystkie tarnogórskie schrony wykonano zgodnie ze specyfikacją zawartą w instrukcji w kategorii odporności "B" (strop 100 cm, ściana czołowa 125 cm + płaszcz kamienny), stosując jednolite choć w części charakterystyczne tylko dla tej pozycji rozwiązania szczegółów konstrukcji: oparcie stropu na profilach stalowych (przestrzenie pomiędzy nimi wypełniono pozostawionym deskowaniem), zabetonowane w stropie skręcone pręty stalowe lub potykacze (tzw. "świńskie ogonki" z "korkociągiem" służące do wkręcania w ziemię - rozwiązanie stanowiące prawdziwy ewenement!), mające służyć do mocowania siatki maskującej, żłobki w betonie odprowadzające wodę opadową ze stropu, stalowe przewody kominowe osadzone w ścianach. Strzelnice nie otrzymały zamknięć, brak było także drzwi, lecz pozostawiono otwory montażowe dla osadzenia stalowych (lub drewnianych) ościeżnic.
Schron nr 2 to schron-wartownia, znajdował się przy bramie głównej dawnych koszar 11 p.p. Obecnie schron nie istnieje, a w miejscu koszar znajduje się supermarket Carrefour. Schron najprawdopodobniej wybudowano jeszcze w latach 20-tych wraz z budynkami koszarowymi, a wykonano go w miejscu prawej furtki jako budowlę o mieszanej ceglano-betonowej konstrukcji - ceglane ściany miały grubość około 50 cm, a betonowa płyta stropu osiągała 60 cm grubości. Wnętrze miało wysokość 190 cm, a na wysokości 170 cm znajdowały się 4 szczeliny obserwacyjne, mogące w razie konieczność służyć jako strzelnice karabinowe lub rkm. Zapewniały one panoramiczną obserwację pn-zach. przedmieść, nieznacznie ograniczoną kilkoma znajdującymi się tu budynkami. Sam schron wtopiony w ogrodzenie koszar tworzy bardzo ciekawą formę. Jeszcze w latach 70-tych schron ten wykorzystywano jako posterunek wartowniczy przy bramie koszar.
W południowo-wschodniej części miasta, pomiędzy schronami nr 4 i 6, znajdował się rozległy pofalowany teren, służący jako plac ćwiczeń garnizonu. Tuż poniżej szczytu jednego ze wzgórz wzniesiono tu schron nr 5, którego forma i konstrukcja pozwalają wysunąć przypuszczenie, iż był schronem szkolno-bojowym, zbudowanym przed wykonaniem właściwej pozycji obronnej i w momencie gdy nie posiadano jeszcze instrukcji saperskiej z roku 1939. Jednak obecnie dokładne datowanie czasu budowy oraz określenie przyczyn wykonania tak niestandardowego obiektu znajduje się w sferze hipotez. Najprawdopodobniej został wzniesiony w związku z potrzebą przeprowadzenia szkolenia saperów 11 pp. z zakresu budowy planowanych w Tarnowskich Górach fortyfikacji, co mogło mieć miejsce późną wiosną 1939 r. gdy zdecydowano już o budowie umocnień i postanowiono rozpocząć ich realizację. Możliwe także, że schron wykonano nieco później, na przełomie czerwca i lipca, gdy obowiązywał jeszcze rozkaz nakazujący ograniczenie kosztów i zakresu zaangażowania sił garnizonu, więc prace fortyfikacyjne rozpoczęto na terenie stanowiącym własność wojskową.
Obiekt otrzymał bardzo oryginalną konstrukcję, którą następnie modernizowano. Rozplanowanie było zbliżone do schronów przewidzianych instrukcją saperską, np. przewidziano tu uszy osłaniające strzelnice lecz odsunięto je daleko od strzelnic, a budowli brak tak charakterystycznej symetryczności. Wnętrze mieściło jedno pomieszczenie z dwoma strzelnicami dla broni maszynowej umieszczonymi w ścianach bocznych. Wysunięte skrzydło ściany tylnej zawierało aneks, mieszczący strzelnicę służącą obronie wejścia, jednak wielkość tej części budowli (50 x 50 cm) wyklucza stosowanie karabinu lub rkm-u. Odporność schronu była niska i nie osiągała nawet norm przewidzianych dla typu A; grubość żelbetu poszczególnych elementów wynosiła: ściana narażona 70 cm, ściany boczne 55 cm, tylna 45 cm, oparty na profilach stalowych strop 50 cm. Ponadto schron zmodernizowano, pogrubiając strop przez wylanie kolejnej warstwy betonu o grubości około 20 cm, w której wierzch wbetonowano kawałki tłuczonego szkła i uchwyty do mocowania siatek maskujących. Kolejnym uzupełnieniem było dodatkowe ucho osłaniające wejście, dobudowane do prawego tylnego naroża. Brak jednak przelotni, która zapewniłaby lepszą ochronę wejścia. Także nawisy nad strzelnicami nie spełniłyby należycie swojej roli, mimo oryginalnego załamanego kształtu miały formę półek o grubości zaledwie 35 cm. Uzbrojenie schronu stanowiły dwa ciężkie karabiny maszynowe na lawetach polowych ustawione na stołach, ewentualnie rkm-y. W ścianach bocznych obok strzelnic wykonano otwory, które prawdopodobnie miały służyć jako zrzutnie granatów. Budowlę od czoła obsypano ziemią, strop prawdopodobnie osłonięty jedynie siecią maskującą.
Interesującą ciekawostką, znajdującą się około 400 m na północ od schronu szkolno-bojowego były 3 schrony obserwacyjne, wykonane po wojnie z prefabrykatów betonowych, wykorzystywane do obserwacji prowadzonych na poligonie strzelań.
Ostatni ze schronów, wykonanych według instrukcji saperskiej, znajduje się na stoku wzgórza na terenie sadów ok. 200 m od drogi z Piekar Rudnych do Radzionkowa. Wyróżnia go nietypowe umieszczenie lewej (południowej) strzelnicy, umieszczonej około 20 cm wyżej od przewidywaną instrukcją, prawdopodobnie dla zwiększenia możliwości prowadzenia ostrzału. W roku 1944 schron włączono w strukturę niemieckiej linii obronnej b2, której umocnienia złożone z prefabrykowanych schronów, tzw. "kochbunkrów" (niem. Kochbunker), można znaleźć w jego sąsiedztwie. Badania terenowe nie przyniosły informacji o kolejnych schronach bojowych tego typu znajdując się w budowie, lecz nie można wykluczyć, że wszelkie ślady prac tego typu, prowadzonych np. na zachodnim skraju miasta, zostały już zatarte.
Ocena wartości obronnych
Podejmując próbę oceny tarnogórskich fortyfikacji należy rozpatrzyć następujące kwestie: taktyczne znaczenie pozycji, przygotowanie umocnień do walki oraz zbudowane tu żelbetowe schrony bojowe. Ponieważ pozycję zaprojektowano z myślą o zapewnieniu osłony garnizonu przed niespodziewanym atakiem, aby zyskać czas na osiągnięcie pełnej gotowości bojowej i ewakuację taborów oraz przeprowadzić rozpoznanie sił przeciwnika, można stwierdzić, iż zakładany efekt został osiągnięty. Niestety, nieukończona budowa umocnień i przeszkód, brak broni przeciwpancernej i szybkie postępy oddziałów zmechanizowanych przeciwnika, przenikających lasami na północ od miasta nie pozwoliły na zorganizowanie długotrwałej obrony. Rozważając znaczenie samych schronów bojowych pamiętać należy, że o kształcie omawianego systemu obronnego zdecydowały doświadczenia I wojny światowej, w trakcie której ogromną rolę odegrały szeroko zastosowane karabiny maszynowe, a walki wykazały, że dla przełamania frontu niezwykle istotne jest obezwładnienie broni maszynowej obrońców.
Wnioski spowodowały, że ochrona przed zniszczeniem i zapewnienie sprawnego funkcjonowania ckm stała się jednym z istotnych zadań stawianym fortyfikacjom. Czymże bowiem byłby najsilniejsze przeszkody, gdyby nie było czym ich bronić? Można rzec: artylerią, ale nie zmienia to faktu, że kilkuosobowa obsługa dobrze ustawionego i chronionego karabinu maszynowego była w stanie zatrzymać natarcie batalionu piechoty. Takiemu zadaniu - stałego stanowiska ogniowego, stanowiącego uzupełnienie i zarazem filar tradycyjnych drewniano-ziemnych fortyfikacji polowych - podporządkowano konstrukcję omawianych schronów bojowych. Stanowisko bojowe pozbawione było zaplecza dla załogi, mieściło jedynie obsadę liczącą 5 ludzi oraz stoły dla 2 ckm i amunicję, ewentualnie piec węglowy. Nie zapewniało ochrony przeciwgazowej ani możliwości wypoczynku czy przygotowania posiłku, brak było wentylacji, oświetlenia i choćby ławek - zastąpiły je skrzynie z amunicją. Zgodnie ze sprawdzonymi rozwiązaniami załoga działała w oparciu o pobliski polowy schron bierny stanowiący zaplecze socjalne, a brak specjalnego, skomplikowanego wyposażenia, uzbrojenia i pancerzy znanych z fortyfikacji stałych sprawiał, że zniszczoną broń i kontuzjowaną załogę można było łatwo zastąpić. Oszczędna i prosta konstrukcja schronu pozwala na szybką, wręcz taśmową budowę, a więc na łatwe przygotowanie obrony w potrzebnym miejscu. Małe wymiary łączyły się odpornością na wielokrotne trafienia pocisków kalibru do 105 mm i pojedyncze trafienia pocisków 150 mm. Zapewniało to dużą przeżywalność, gdyż wraz ze wzrostem kalibru większość pocisków, w ramach naturalnego rozrzutu nie trafiłaby w tak mały cel, a upadając w pobliżu nie spowodowałyby zniszczenia budowli. Test praktyczny, jaki analogiczne schrony przeszły pod Mławą, wykazał, że nawet użycie lotnictwa - precyzyjnych bombowców nurkujących - przeciwko tak małemu celowi także nie daje efektów. W jednym z ataków bomba 500 kg eksplodowała zaledwie 6 m od ściany bocznej takiego schronu, załoga zginęła w wyniku działania fali uderzeniowej, lecz zastąpiła ją nowa i bombardowanie nie spowodowało ubytku w systemie obrony. Schrony bojowe wykonane w Tarnowskich Górach prawdopodobnie nie wzięły udziału w walkach o czym świadczy brak śladów ostrzału, nie odegrały więc roli jaką miały spełnić. Lecz budowle obronne tego typu, wykonane zgodnie z instrukcją saperską, budowle charakterystyczne dla większości polskich pozycji umocnionych wzniesionych latem 1939 roku, zdały swój wojenny egzamin na innych frontach. Podsumowując ich cechy można stwierdzić, że w polowych schronach bojowych zawarto maksimum funkcjonalności przy minimalnych kosztach i czasie wykonania oraz ustępstwach na rzecz ochrony załogi.
Niestety, obecny stan zachowania umocnień w Tarnowskich Górach, podobnie jak i reszty fortyfikacji śląskich, jest fatalny i z każdym dniem pogarsza się. Brak ochrony i jakiejkolwiek opieki nad tymi zabytkowymi budowlami przynosi sukcesywne zasypywanie śmieciami, narastanie procesów destrukcji powodowanych przez niekontrolowaną zieleń, kradzieże pozostałego wyposażenia i elementów stalowych. W tym miejscu należy zwrócić się z apelem do władz samorządowych i instytucji miejskich, aby zainteresowały się losem tych i innych budowli obronnych stanowiących dziedzictwo kulturowe i niewątpliwą atrakcję turystyczną Powiatu Tarnogórskiego.
Zgodnie z wynikami kilometrycznej metody analizy funkcjonowania dzieł bojowych, do zniszczenia schronu tego typu ogniem artylerii niezbędne było dwukrotne trafienie w to samo miejsce, a więc potrzebne było od 1525 do 2454 pocisków wystrzelonych z. niemieckiej 15 cm (kał. 149,1 mm) haubicy wz. 18, por. R. H. Bochenek, s. 86.
Literatura
- J. Sadowski, P. Skupień, Pozycja "Tarnowskie Góry". Fortyfikacje na terenie powiatu tarnogórskiego[w:] "Forteca" nr 9
- Denkschrift über die polnische Ladesbefestigung, Berlin 1941
- J. Przemsza-Zieliński, Księga wrześniowej chwały pułków śląskich, tom I, Katowice 1989
- Steblik W., Armia "Kraków", wyd. U, Warszawa 1989