Opis
Stuletni krzyż przy skrzyżowaniu ul. Woźnickiej i Drogi Stuletniej.
Historia
Niemal w połowie drogi pomiędzy Miotkiem a Żyglinkiem (Miasteczko Śląskie), w lesie nieopodal tak zwanej Stacji Pomp, stoi obecnie niepozorny, przydrożny krzyż. Wielokrotnie zmieniał on swój wygląd, jak i materiał, z którego był wykonywany. Najdłużej jednak był to krzyż drewniany. Okoliczna ludność od wieków zwała go „Stuletnim Krzyżem”, pomimo iż w dokumentach wzmiankowano go też, jako „Czerwony Krzyż”. Miejsce jego posadowienia – zakręt drogi – związane było z licznymi tragediami, które tutaj przez wieki miały miejsce. Znaczne oddalenie od siedzib ludzkich, gęste i rozległe lasy oraz uczęszczany szlak, były znakomitą okazja do rozbójniczych działań. Właśnie w tym miejscu grasujące bandy dokonywały rozbojów na podróżujących drogą prowadzącą z Bytomia i Tarnowskich Gór w kierunku Woźnik, Lubszy i Boronowa w okrutny sposób mordując swoje ofiary. Nie gardzono nikim. Bogaci kupcy z towarem a często i biedni rolnicy, którzy wracali z placów targowych wspomnianych miast, stawali się ofiarami bandytów, którzy napadniętych pozostawiali w lesie na pożarcie wilkom. Celem zwiększenia bezpieczeństwa, woźnicy formowali kolumny wozów, furmanek, lecz często i to nie chroniło ich przed okrucieństwem bandytów. Napady ustały dopiero w połowie XX wieku z chwilą zaniku powolnego transportu konnego.
Źródło: Bernard Szczech, W kręgu górnośląskich podań i legend. Miasto i gmina Woźniki, Woźniki 2011
Literatura
- Bernard Szczech, W kręgu górnośląskich podań i legend. Miasto i gmina Woźniki, Woźniki 2011